Train Driver 2
Pozostałe => Archiwum ogólne => Kosz => Wątek zaczęty przez: malawista w 01 Stycznia 2018, 22:48:33
-
Albo nie do końca rozumiem komend "do mnie", "ode mnie", albo dyżurny się pomylił. Proszę o rozwianie wątpliwości.
Stoję sobie w peronie ze składem, widzę przed sobą budkę dyżurnego, mam wykonać oblot. Odpiąłem wagony, padła komenda "do mnie". Sprawa jasna, jadę. Minąłem posterunek dyżurnego, zatrzymałem się za zwrotnicą umożliwiającą powrót i oblot, przesiadłem się do drugiej kabiny, pada komenda "ode mnie".
I tu mam wątpliwość w którą stronę jechać. "Ode mnie" zinterpretowałem, że skoro minąłem dyżurnego, to mam się nadal od niego oddalać. Tymczasem dyżurny zeznał, że to błąd, powinienem wracać w stronę dyżurnego.
Jak to jest? Czy "do mnie" to jest zawsze jazda w jedną stronę, nawet, gdy się oddalam od dyżurnego? Czy też dyżurny się pomylił?
M.
-
Jeżeli dyżurny mówi "Ode mnie" to jedziesz dalej od nastawni, jak mówi "Do mnie" to w kierunku nastawni. No chyba że komende wydaje manrwrowy będący w terenie to to samo co z nastawnią tylko że do manewrowego.
-
W tym wypadku był błąd dyżurnego. Jeżeli wydał polecenie zmiany kabiny, powinna nastąpić komenda "Do mnie".
-
widzę przed sobą budkę dyżurnego
A czy aby to nie był budynek dyżurnego peronowego?
Polecenia wydaje dyżurny na nastawni, do którego być może nie dojechałeś, więc to "ode mnie" oznaczało jazdę z powrotem w stronę wagonów.
I nie ma tu znaczenia zmiana kabiny. Czy to "tyłem", czy "przodem" na polecenie "ode mnie" masz odjeżdżać od dyżurnego.
-
Jeżeli dyżurny mówi "Ode mnie" to jedziesz dalej od nastawni, jak mówi "Do mnie" to w kierunku nastawni. No chyba że komende wydaje manrwrowy będący w terenie to to samo co z nastawnią tylko że do manewrowego.
Też tak mi się wydawało. Że zawsze, niezależnie od tego, gdzie się znajduję, to "do mnie" znaczy jazda w kierunku nastawni, a "ode mnie" w kierunku przeciwnym. Czyli dyżurny się pomylił...
Czyli skoro najpierw stałem w peronie, odpiąłem skład, po komendzie "do mnie" ruszyłem w stronę nastawni, minąłem nastawnię, dojechałem do zwrotki, za którą się zatrzymałem, abym zaczął wracać, powinna paść komenda znowu "do mnie"?
Dodano: 01 Stycznia 2018, 23:05:32
W tym wypadku był błąd dyżurnego. Jeżeli wydał polecenie zmiany kabiny, powinna nastąpić komenda "Do mnie".
Nie padła dyspozycja zmiany kabiny... Ups... Na to też musi być dyspozycja? Uznałem, że to naturalne, żeby zmienić kabinę, skoro mam jechać w przeciwną stronę. Czyli być może to mój błąd. Aczkolwiek nie zmienia to faktu mojego pojmowania "do mnie" czyli w stronę nastawni i "ode mnie" czyli w kierunku przeciwnym.
-
Jeżeli minąłeś nastawnię, na której urzęduje dyżurny, to rzeczywiście powinien podać "do mnie".
-
widzę przed sobą budkę dyżurnego
A czy aby to nie był budynek dyżurnego peronowego?
Polecenia wydaje dyżurny na nastawni, do którego być może nie dojechałeś, więc to "ode mnie" oznaczało jazdę z powrotem w stronę wagonów.
I nie ma tu znaczenia zmiana kabiny. Czy to "tyłem", czy "przodem" na polecenie "ode mnie" masz odjeżdżać od dyżurnego.
To była bardzo mała stacja, z jednym budynkiem i dwoma torami. Bez bocznic i innych cudów.
-
Pojechałeś słusznie. Dyżurny wprowadził Cię w błąd.
-
Pojechałeś słusznie. Dyżurny wprowadził Cię w błąd.
Może być i tak, że dyżurny jeszcze nie wrócił z Sylwestra :-) Dziękuję za rozwianie wątpliwości.
Korzystając z okazji - Wszystkim życzę udanego Nowego Roku. Pozdrawiam
Mal.
-
A ja chciałbym dodać że komendy Do mnie i Ode mnie są sygnałami ręcznymi i są ważne tylko w przypadku, gdy dyżurny faktycznie wydaje ręczne polecenia (macha postacią)
W innym przypadku komenda musi być zastąpiona poleceniem słownym przez radiotelefon że możemy "jechać w kierunku", a w przypadku manewrów przy braku możliwości wyświetlenia taczy "pomijamy tarcze/ sygnalizator i jedziemy w kierunku"
Ot mała dygresja.
-
A ja dodam: każdy zaplanowany ruch manewrowy musi być omówiony. I tak np: mechanik wyjedziemy za Tm5, potem sporo temu wolną stacją dwójką za Tm 10 i na skład.