Myślę, że ci, co podejmują wyzwanie, doskonale wiedzą, co robią i nie trzeba im prawić kazań o psuciu wzroku lub spaniu. Sam nawet nie miałbym nawet ochoty na coś takiego, ale to nie oznacza, że inni nie mają tyle determinacji, aby coś takiego zrobić i nie uważam od razu, że to nie ma sensu. Przez pisanie, że "bez sensu", wiele ciekawych pomysłów nie dochodzi nawet do fazy planowania...
Tak jak wspomniałem, sam nie podejmuję wyzwania, bo ani czasu ani chęci nie mam na coś takiego, ale może przynajmniej porobię sztuczny tłum w jakejś godzince.