Jako, że post opiera się w większości na cytacie z mojej wiadomości, poczułem się wywołany do tablicy.
Na samym wstępie chcę zaznaczyć, że moja wypowiedź odnosi się nie tyle do twórców scenerii, co do jak się wydaje samozwańczych obrońców interesów twórców, gdyż sami twórcy wypowiadają się w tym temacie zdecydowanie rzadziej.
Zapomniałeś wspomnieć, że niemalże w całości odnosi się też do fragmentu wyciągniętego z kontekstu oryginalnego zdania i że próbujesz dorobić mu drugie dno.
Symulator TD2 mam właśnie OT TAK ZA NIC[...]
No... nie. W zamian za chęć uczestniczenia w projekcie, przestrzeganie regulaminu, granie zgodnie z przyjętymi zasadami w sposób oczekiwany przez wszystkich, bez wywijania fikołków masz dostęp do niego. Jeśli coś odwalisz, to już go mieć nie będziesz. Za darmo nic nie ma na tym świecie.
[...]a drudzy oczekują jakiś gratyfikacji?
Nie oczekuję gratyfikacji, a uszanowania decyzji. Za dawanie scenerii na autoryzację nie pobieram żadnych korzyści, nie karmię swojego ego, nie mam ochoty "móc se w ten sposób trochę w tym tedeku porządzić". W zamian chcę jedynie widzieć porządek na swoim projekcie i w jego otoczeniu. Mam ochotę, by sceneria była użytkowana przez ludzi, którzy będą ją w stanie ogarnąć i nie oglądać przy tym płaczów w skargach, że "dyżurny stacji Dobrzyniec nie ogarnia", "MIAŁEM PODMIANE A ON MI SIE WCIOŁ" itd. To
NIE JEST przelotóweczka na dwa kliknięcia myszką i zdaję sobie sprawę, że przy ogólnej dostępności byłoby więcej problemów dla mnie i innych użytkowników niż pożytku. Sam chcę też jako autor mieć możliwość dyżurować też na niej bez przebijania się przez grupkę 30 użytkowników, co będą nawalali z czterech tedeków w ładowanie, by wbić się w pierwszej możliwej sekundzie, bo jest duże i super i w ogóle i będę miał największą stację.
Jeśli nawet nie możemy doczekać się od społeczności tak prostej rzeczy, to później nie dziwota, że coraz więcej autorów dużych projektów jest odrzucanych od pomysłu wydania ich publicznie od samego początku. To głównie przez jej zachowania, widoczne nawet w przypadku publicznych scenerii (Stare Lipowo, Okoń Główny) niektórzy, w tym ja podejmujemy decyzje takie, a nie inne, aczkolwiek wiedząc, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora daję możliwość uzyskania dostępu do Dobrzyńca w odpowiednich momentach po kontakcie ze mną i uzgodnieniu tego z pozostałymi autorami.
Wypowiem się też może w kontekście drugiego mego projektu, który wyjdzie na światło dzienne w najbliższych dniach - Brenna. Jedynie z uwagi na o wiele mniejszy stopień skomplikowania, wydaję go publicznie
dla każdego, niezależnie od poziomu doświadczenia, aczkolwiek jako autor dalej oczekuję od użytkowników uszanowania i porządku.
Odnośnie całej części posta dot. tematu rozmowy: szkoda, że takie słowa kieruje znów osoba, która nie ma pojęcia na temat tego środowiska, a wypowiada się, jakby siedziała w nim od lat. Autorzy scenerii nie bez powodu podejmują niektóre działania. Jeśli chcecie sami to zrozumieć dosadnie, zróbcie scenerię pokroju Ligoty, Dobrzycy Towarowej, Dobrzyńca czy LCS Grodziska, wróćcie do tego wątku i dajcie znać, co myślicie na ten temat. Z chęcią posłucham i porównam oba podejścia - z początku i z końca podróży.
Może niech wypowiedzą się sami autorzy, a nie tylko grupa trzymająca władzę.
Pozdrawia autor, osoba nienależąca do grupy trzymającej władzę, o ile taka w ogóle istnieje.
~KMS