Jako że dzisiaj niedziela, wolny dzień, więcej luzu, to i w TD-ku mogłem zaliczyć kilka szlaków.
Moje dzisiejsze doświadczenia i obserwacje na szlakach spowodowały iż postanowiłem napisać kilka słów.
Mam nadzieję że tym razem nie zostanę porównany do oranżady, przez pewnego niebieskiego, który użył wobec mnie takiego sformułowania, tylko dlatego ze odważyłem się, ośmieliłem się, wypowiedzieć swoje zdanie w pewnym temacie.
Dyżurni Ruchu.
Jest nieprawdopodobny brak kompetencji przez cześć DR do kierowania ruchem na stacjach w TD.. Niestety takie braki w wyszkoleniu/douczeniu, zaobserwowałem jak tylko zostałem użytkownikiem TD.
Nagminnym jest to, iż wielu dyżurnych z levelem 5/6, a bywa że i wyższym, kompletnie nie radzi sobie z prowadzeniem ruchu pociągów i układaniem RJ.
Moje obserwacje nie są tylko z dzisiejszego dnia. Każdy ma prawo się pomylić, chociaż w zawodzie DR i Maszynisty o takich pomyłkach nie może być mowy. Każda pomyłka w/w to katastrofa i dziesiątki zabitych pasażerów.
W gronie DR bardzo często zdarzają się tak zwane "zamotania" Dyżurni nie radzą sobie z najmniejszymi problemami, awariami itp. Takich sytuacji doświadczyłem w dniu dzisiejszym. Żałuję że nie zrobiłem screna z wymiany zdań pomiędzy DR a mechanikiem, na temat niewielkiego problemu. Pan dyżurny miał 6-ty level, wydawać by się mogło, iż powinien ogarniać już kierowanie ruchem pociągów, niestety zamotał się totalnie.
W dniu dzisiejszym dwa razy rozpoczynałem jazdę na stacji Orniki. Miałem okazje przekonać się, zresztą nie tylko ja, jak fajnie współpracuje się z bardzo kompetentnym i w odpowiedni sposób wyuczonym DR.
Jak wspomniałem, dzisiejszego dnia na Ornikach dyżurnym był bardzo kompetentny kolega : Husarz. Wiele razy rozpoczynałem jazdę gdy był na posterunku, lub miałem postoje ph lub inne, na stacjach na których miał służbę.
RJ zawsze układa ręcznie. Są to RJ na których nie ma godzinnych pt. Jeżeli się zdarzą, są kilkuminutowe, i do przyjęcia przez każdego mechanika. Gdy Husarz układa RJ nie ma godzinnego oczekiwania na wyjazd z stacji początkowej. Niestety u innych DR są to nagminne przypadki. Gdyby na TD-ku była większość tak kompetentnych DR, TD, nie byłby nazywany symulatorem stania pod semaforem. Wiem, i chylę czoła dla innych pozostałych DR którzy również układają ręcznie RJ, i którzy również mają
wysokie kompetencje do wykonywania tego zawodu.
Dlaczego stacje zapychają się pociągami ? A właśnie dlatego o czym pisałem wyżej. Kompetentny DR ułoży RJ ręcznie i pociągi zamiast stać godzinami na pt, jadą i nie blokują stacji. Natomiast DR który nie ma pojęcia jak ułożyć RJ, lub taki który ma wyrąbane na wszystko i generuje RJ maszyną, zawsze doprowadzi do godzinnych postojów technicznych.
Uważam, iż każdy DR, zanim zasiądzie na nastawni lub centrum kierowania ruchem, powinien przymusowo przejść przeszkolenie u osób które deklarują takie szkolenia. Takie sesje szkoleniowe powinny odbywać się przynajmniej do piątego levelu, lub do czasu gdy osoba szkoląca kandydata na dyżurnego ruchu, złoży pisemne oświadczenie iż taki kandydat przeszedł gruntowne szkolenie, i nadaje się do samodzielnej pracy na stanowisku DR.
Jak zaznaczyłem wyżej, w niedzielę przejechałem kilka szlaków. Opiszę tylko dwa ponieważ na tych dwóch szlakach RJ układał Husarz. Otrzymałem dosyć długie RJ, zarówno jeden jak i drugi RJ przejechałem planowo w/g ustalonych czasów przejazdów i postojów. Niestety nie było tak różowo jakby się komuś mogło wydawać. Przejechałem planowo do dwóch ostatnich stacji, na których miałem minus 10 minut, natomiast na drugiej minus 15 minut, od planowego zakończenia RJ. Na jednym posterunku dyżurny zamotał się, natomiast na drugim, DR nie przyjmował składów ponieważ nie miał gdzie ich przyjąć, ponieważ kolejna stacja nie odpowiadała na pytania czy można wysyłać składy.
Gdy błąd popełni mechanik, jest duża szansa iż DR użyje radiostopu aby nie doprowadzić do katastrofy. Gdy błąd popełni DR, niestety mało prawdopodobne jest iż mechanik zdoła w porę wyhamować skład. Miałem już kilka sytuacji, gdy byłem kierowany na tor na którym stały inne składy. Gdyby nie moja spostrzegawczość, skończyło by się tak jak pod Szczekocinami.
Duże grono użytkowników TD-ka oburza się gdy inni mówią że jest to gra. Skoro chcemy aby był to w miarę realny symulator kolei, to dołóżmy wszyscy starań aby takim był.