Witam!
Piszę tutaj, ponieważ irytuje mnie mocno powtarzająca się sytuacja na wielu stacjach, a mianowicie dyżurny, który nie dość, że nie słucha to nie odpisuje. Chodzi o to, że osoby prowadzące dyżur nie odpisują na pytania, ani nie informują co się dzieje na szlaku co buduje negatywną atmosferę na scenerii. Każdy kto przejeżdżał przez scenerię na której dyżurowałem JA spotkał się z tym, że nawet najbardziej podstawowe rzeczy mówię, żeby zbudować dobrą atmosferę(nawet jeśli jest tłok).
Czy moglibyście chociaż liltościwie się odzywać jeżeli was się wywołuję drodzy dyżurni? Naprawdę bardzo to denerwuje.
Pozdrawiam