Nieco wcześniej zaznajomiłem się z tym wątkiem i zacząłem pod tym kątem obserwować co dzieje się na szlakach/stacjach to od strony DR jak i prowadzącego. Wydaje mi się, że problem przepustowości leży w tym, że proporcje pomiędzy liczbą szlaków (nie stacji, a właśnie szlaków, gdy to od tej liczby wynika, ile pociągów może być w ruchu), a pociągami zwykle powoduje to, że sporo z nich stoi z powodu sytuacji ruchowej. Oczywiście częściowa wina leżeć może tak po stronie nierozgarniętych prowadzących jak i DR.
Zastanawiałem się w jaki sposób można temu zaradzić. Wydaje mi się, że należałoby w jakiś sposób zwiększyć liczbę szlaków, ale to na dzień dzisiejszy mogłoby się odbyć tylko na drodze większej ilości pracujących DR, czego nie uda się zrobić, trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację zmuszania prowadzących, aby jednak przesiadali się do nastawni.
W takim razie poddaje pod dyskusję taką myśl: a gdyby stworzyć pakiet stacji, nazwijmy to automatycznych, które nie byłyby obsługiwane przez czynnik ludzki? Ich cechą charakterystyczną byłaby prosta budowa, np. stacja położona na linii dwutorowej, z dwoma torami bocznymi, ale przebiegi automatycznie ustawiane byłyby zawsze na wprost. Inne pomysły na tego typu scenerie: sporej długości odcinek SBL, posterunek odstępowy. Za każdym razem budowa powinna być tak przemyślana, aby nie dochodziło do krzyżowań dróg przebiegu pociągów, a semafory mogłyby działać na zasadzie SBL. Stacje te byłyby zawsze czynne, bądź też poszczególne włączały się, gdy proporcja pomiędzy pociągami a otwartymi stacjami byłaby zaburzona.
Oczywiście problem, który tutaj się pojawia to stworzenie takich stacji. Wiadomo, każdy swojego czasu nie ma zbyt dużo. Ale, aby skrócić czas powstawania takich stacji automatycznych, co powiedzielibyście na ich kopiowanie, np. z innych części stacji (np. posterunek odstępowy, który znajduje się bodajże na scenerii Blaszki poddajemy małym zmianom otoczenia, inna nastawnia, kilka drzew) i nazywamy go inaczej. Może tutaj paść argument, ale czy nie doprowadzi to, że będzie jeździć ciągle po tych samych stacjach, może tylko lekko zmienionych. Doprowadzi, ale czy teraz też tak nie jest?
Jak to wyglądałoby docelowo? Wyobraźcie sobie, że mamy 42 pociągi na stronie (tyle obecnie ich jest), ale nie jest tak jak włączonych 19 scenerii, ale również 42 stacje, czyli 23 automatyczne. Co to daje w efekcie? Na pewno o wiele większą przepustowość, płynność ruchu, tak ważną np. w przypadku pociągów towarowych. Minusem byłoby dłuższe oczekiwanie przez DR na pociągi, ale w tym czasie mogliby np. więcej czasu poświęcić manewrom czy spawnom. Dzisiaj jadąc SM42 nikt nie był chętny do tego, abym mógł odstawić wagony gdzieś na bok. Dlaczego? Gdyż natężenie ruchu powoduje, że przez dłuższe okresy DR jest w stanie skupić się tylko na przejeżdżających pociągach, stąd też znany nam wszystkim inny problem: pozamykane spawny.
Nie uważam, że mój pomysł jest jakoś szczególnie genialny, może już coś podobnego się pojawiło, może byłyby wielkie trudności, aby to wprowadzić, ale chętnie wysłucham Waszych głosów na ten temat.