Witajcie.
Ostatnimi czasy widzę, że jest coraz mniej stacji dostępnych, coraz mniej ludzi gra (tak mi się zdaje). Wiem, że teraz matury, koniec roku szkolnego itp, ale w sumie ja nie o tym dzisiaj.
Fakty są takie, że jedyną obecną lokomotywą spalinową w naszym TD2 jest SM42 [pierdzioch]. Wiem, że wiele osób lubi jeździć lokomotywami spalinowymi, wiem też, że stacje przeznaczone właśnie dla takich lokomotyw mają swój urok, ale prawda jest taka, że nie mamy żadnych innych spalinek, ani gagarina, ani nic. Uważam więc, że w takiej sytuacji stacje te są trochę mało użyteczne. O wiele wiele więcej osób jeździ lokomotywami elektrycznymi, bądź zespołami trakcyjnymi.
Powiedzmy, że wchodzisz sobie na stronę nitra, gdzie są powypisywane stacje, patrzysz na dół, widzisz 12 stacji dostępnych - ,,Ale super, idę jeździć". Za chwilę jednak patrzysz ciut wyżej i widzisz, że 3 albo 4 stacje z tych 12 przeznaczone są dla spalinek, wówczas euforia radości znika, gdyż uświadamiasz sobie, że stacji tak naprawdę nie jest 12, tylko 8 (jeśli uważasz że stonki są dość nudne, a nie oszukujmy się, w porównaniu do takiego ET, EU, EP, czy choćby SU, stonka wymięka).
Wydaje mi się zatem, że w chwili obecnej, póki mamy do dyspozycji tylko pierdziocha, otwieranie 3 stacji niezelektryfikowanych na raz trochę mija się z celem, tym bardziej, że stonką po torze z drutem też można pojechać.
Jeśli ktoś jest zwolennikiem siedzenia na Helu, Kcyni itp, to niech to będzie 1 stacja spalinowa, a 11 elektrycznych, a nie 3 na raz. przynajmniej do czasu, aż nie będzie jakichś lepszych i nowszych lokomotyw spalinowych.
A wy co sądzicie o tym?