Było tak, że przez dłuższy czas miało nie być krzyżowań, dopiero za 40 minut z towarem z Zp. Natomiast była przewidziana seria pociągów w kierunku przeciwnym. Więc niech sobie ten towar jedzie i później postoi, ile będzie trzeba. Ponieważ szlak był przez niego zablokowany przez prawie 20 minut, a nie 10, jak by wynikało z rozkładu, to opóźnił się wyjazd pośpiesznego. Stacja przyjmująca pośpieszny miała pełne prawo odmówić zgody na jego wyjazd i to nawet na dowolnie długo, jak to na jednotorze z dużym ruchem. Mało więc brakowało, by za tym pośpiesznym ustawiła się kolejka pociągów na kilku sceneriach. W związku więc z tym, poprosiłem dyżurnych ruchu, by, pytając o drogę dla pociągu przed czasem, informowali, kiedy pociąg miałby zająć wspólny szlak i o to, by nie blokowali go na dużo dłużej, niż to niezbędne. Prośba taka została nazwana bucerą maksymalną i zostałem poproszony o opuszczenie społeczności.

Zajętość szlaku w SWDR zawsze będzie dłuższa od czasu rozkładowego. Składa się na to czas podania przebiegu, jazda przez rozjazdy, rozruch pociągu z postoju, a w przypadku podanego przelotu dla pociągu na szlaku to odległość jaką pociąg ma jeszcze do wjazdowego. Normalne jest że szlak jest zajęty 10 minut, a pociąg wg rozkładu jedzie zaledwie 5, bo bardziej ogarnięci dyżurni pytają i blokują drogę wcześniej, aby móc podać przelot. Na podg, albo małych stacjach takich jak Karszynek to aby uniknąć niepotrzebnego stania trzeba pytać o zgodę jeszcze zanim skład połączy się ze scenerią. I tak samo w przypadku wyjazdu składu towarowego z Południowego na szlak Zp, trzeba dla niego zablokować drogę parę minut wcześniej, aby zdążył przejechać w tym czasie odcinek do Głównego. No ale zawsze znajdzie się gamoń, który to co inni uważają za dobrą praktyką w prowadzeniu ruchu nazwie bucerą.

Ale przecież w SWDRze masz podgląd wszystkich pociągów, ich prędkości, szlaki, semafory i scenerię, więc w czym problem sobie zobaczyć i wywnioskować samemu?

My nie wiemy dokładnie ile on będzie jechał do ciebie, jak jest ogarnięty to pojedzie 10 min, jak jest świeży i co chwilę mu nadmiarowy wywala to dojedzie i w 30 min. Jeżeli zobaczysz na SWDR, że jeszcze stoi, a wiesz, że masz planowego, a tamten długo nie rusza, to zawsze możesz anulować zgodę i wyprawić tego o czasie.

To ja zapodam realny przykład: Kraków Bieżanów - Gaj - Podłęże między Bieżanowem, a Gajem jest kolejność nastawiania (to znaczy, że Bieżanów nie poda wyjazdu dopóki Gaj nie poda przelotu u siebie) w okresie remontów szlak Gaj - Podłęże był jednotorowy (zamknięcie drugiego toru). Uzyskujemy więc sytuacje, kiedy to skład stoi w Bieżanowie (albo do niego jedzie), a zgoda jest już aż do Podłężą w sumie: około 7.5 km szlaku zablokowane, bo jedzie pociąg (w przypadku osobowych po drodze są dwa przystanki).

Zatem jeśli wyprawiam do ciebie pociąg, i przed nim nic nie mam, ani ty przed nim nic nie masz to mogę dla niego blokować drogę nawet na 20 minut przed przejazdem.

Tak się to z resztą robi w rzeczywistości i myśli w przód a nie w tył.

Jeżeli każdy DR pytałby o szlak w momencie odjazdu jak sobie to ubzdurałeś

to każdy pociąg wyjeżdżałby opóźniony

Natomiast jeśli będziesz dalej uprawiał taką filozofię "szklanej kuli", wymagał od innych wróżenia

i tak jak wczoraj zrywał blokady,

albo nie odpowiadał na zapytania to staniesz się kolejnym faworytem systemu skarg i po prostu stąd wylecisz z banem.

A jeżeli powie, to się mu odpowie, że zawsze mógł wołać mechanika przez radio i pytać, jaką literkę widział na ostatnio mijanym semaforze. Gdyż Bieżanów sam z siebie tego nie powie, bo nie.