Witam,
już od dłuższego czasu gryzę się z pewnymi przemyśleniami, jednakże zapoznanie się z treścią co poniektórych skarg, dla przykładu 08510 czy świeżej 08830 sprawia, że postanowiłem się nimi podzielić z Szanowną Społecznością. W tym miejscu zaznaczam, że zdaje sobie sprawę, że marudzenia na różne rzeczy w TD było i będzie sporo, natomiast moim skromnym zdaniem skarga ta jest objawem pewnego nieciekawego trendu jaki na scenie naszego symulatora ma miejsce obecnie i warto go poddać pod szerszą dyskusję. Pozwalam go sobie podpiąć pod ten temat by nie tworzyć nowego.
1. Dyżurni ruchu
Gdy zaczynałem swoją przygodę z tym trybem rok temu społeczność symulatora była znacznie mniejsza. Paru kompetentnych ludzi udzieliło mi rad jak rzeczywistość kolejową przenosi się na realia TD i dzięki temu szło z górki. Tym bardziej smuci mnie fakt, że właśnie tym ludziom obrywa się dzisiaj w systemie skarg za pierdoły. Pierdoły, bo ktoś napiszę skargę o byle co i nagle dyżurny, który ogarnia sytuację ruchową, dba o płynny przepływ ruchu na scenerii, wystawia bardzo dobre rozkłady i prezentuje ogólnie wysoki poziom dostaje bana na 14 dni. Dlaczego go dostaje? Otóż złamał punkty regulaminu. No i słusznie. Jednakże…
- w całym moim TDkowym żywocie napisałem JEDNĄ skargę (07428), w myśl, że trzeba być wyrozumiałym. Niestety ostatnie wydarzenia sprawiają, że zaczynam wątpić w moją doktrynę. Użytkownik wówczas jako DR doprowadził do paraliżu ruchu na scenerii, obrazy mechaników, i w celowy sposób prowadził do chaosu i niebezpiecznej sytuacji ruchowej. Dostał… jedynie 50^ ostrzeżeń i skierowanie do zespołu trenerskiego bo miał „L”. Ludzie ogarnięci za byle co dostają bany, za to „L” stało się wymówką na wszystkie zaniedbania, i dopiero recydywa przynosi jakiekolwiek negatywne skutki dla osobnika
- rozkłady jazdy wystawiane przez DR – 60 min pt? 3x min 20pt na kolejnych po sobie sceneriach? Nie ma problemu! Co z tego, że psuje to zabawę innym, nie ma żadnego punktu w regulaminie, który by to regulował. Nie ma się czego doczepić. A w 90% wystarczy parę razy wygenerować RJ w auto, jak już ktoś tak bardzo stroni od ręcznych RJ
- zmiany statusu nagminnie co parę minut. Starasz się komuś wystawić solidny ręczny RJ, lipa bo właśnie ktoś bezkarnie skraca sobie dyżur o godzinę… tylko po to by po chwili ponownie zmienić status na dłuższy. Nie ma znów żadnego punktu, który by to dosłownie regulował…
- brak kultury na SWDR… coraz więcej tam niepotrzebnego spamu, ale już nie chce mi się to zagłębiać bardziej, tu moje marudzenie na DR się kończy, choć mogło by być więcej.
2. Mechanicy
No i teraz prawdziwy Crème de la Crème. Niestety, ale większość mechaników jest… bezkarna. Na DR psy można wieszać za byle co, na mechaniku już nie. Bo kiedy DR dostaje skargę za opóźnienie pociągu, to mechanik wlekący się 20 km/h może powiedzieć, że to ze względu bezpieczeństwa. Gdy DR przyjmie minimalnie wcześnie pociąg na szlak z którego taki delikwent zjeżdża dostaje skargę bo nagle mechanik okazuje się szeryfem, który bardziej zwraca uwagę poprzez interfejs symulatora na stan urządzeń SRK niż na szlak. I tak źle i tak źle, DR dostaje po łbie (skarga 08510).
- obserwuje znacznie więcej rażących nieznajomości przepisów u mechaników niż u DR. Złe oświetlenie czoła, nieprzestrzeganie ograniczeń prędkości danych RJ, wskaźnikami i wskazaniami semaforów, brak umiejętności przyjęcia rozkazu, nagminne przewalenia S1 – gdyby na każde pisać skargę to administracji by chyba brakło
- kompletny brak umiejętności jazdy. Nie u L-ek, a u ludzi z nieraz 10-tym poziomem. Krzyczenie o kasowanie RJ bo skład nie chce odhamować, kiedy nieraz to delikwent nie umie włączyć sprężarki. Btw – za żądanie kasowania RJ też nie ma żadnych kar, dzięki czemu niektórzy robią to nagminnie
- wreszcie – wisienka na tym kremie, skarga 08830 – i WNIOSKI. Szczerze to mnie zamurowało. Jeden z bardziej ogarniętych mechaników, dojeżdżający w 90% przypadków swoje RJ-ty do końca, znający przepisy, z którym osobiście bardzo dobrze mi się współpracuje dostaje skargę za działanie na szkodę symulatora bo… pisze skargi. Ręce opadają. Czyli co? Rozumiem, że od teraz jakakolwiek krytyka kogokolwiek musi być cenzurowana? Nie wolno założyć skargi, bo się odstrasza nowych użytkowników? Liczy się ilość, a nie jakość? W takim formacie, jeżeli nic się nie zmieni, to nasza scena będzie tracić ogarniętych ludzi, i będzie zalewana przez coraz większą ilość nowych „nieodstraszonych” użytkowników, którym wszystko wolno. Straci się jakikolwiek walor edukacyjny tego symulatora, bo TD będzie polegał nie na zabawie w prawdziwą kolej, a na „puszczaniu pociągów na ręcę i nogi, byle jedzie”, gdzie z drugiej strony „szeryfowie TD” będą mogli bezkarnie pisać skargi na ogarniętych użytkowników, których nie chroni niski poziom kierując się nie zdrowym rozumem a reguleminem. Gdzie co poniektórzy prowadzą krucjaty przeciwko ludziom wystawiającym sobie samym RJ-ty, bo to nie fair, i ma iść po taki z 60 min pt. Zostawiam te kwestie otwarte, niech sobie każdy odpowie na nie samemu.
I zapraszam do dyskusji z merytorycznymi argumentami, życząc jednocześnie miłego wieczoru.
P.S. No i się rozpisałem, są to moje osobiste przemyślenia, i mogą być subiektywne. Podane skargi służą jedynie jako przykład, nie życzę sobie jakichkolwiek wojenek związanych z obroną wymienionych w nich użytkowników, z którymi łączy mnie tyle co powinno tutaj wszystkich – dobra zabawa w kolej na scenie symulatora TrainDriver.