Wspomniana została aktualka. No właśnie, wprowadzić ją jak najszybciej, czyli uparli się i od grudnia katują wielką paczkę. Po ki wał? Jest poprawka optymalizacji i paczka poprawek do działania masy rzeczy w symulatorze. Jest generator składów napisany przez Aresa. To są rzeczy, które działają, są gotowe do wprowadzenia. Błędy w mechanice i działaniu taboru możecie sobie łapać, przyjdzie czas to wrzucić paczkę lokomotyw czy nowych EZT. Chcą zrobić wszystko na raz opóźniają wdrożenie rozwiązania problemów, które dziś są palące, a ich rozwiązanie gotowe czeka na półce i się kurzy. Raz na kilka miesięcy to nie jest wielki problem coś wrzucić, tymczasem prace trwają od jesieni. Przyznajcie się kolorowi, WZIĘLIŚCIE ZBYT DUŻY KĘS BY GO PRZEŁKNĄĆ. Postawa "udławię się, ale pokażę że mogę" odbiła się czkawką wszystkim. Nazywajmy rzeczy po imieniu: markujecie jakieś działania naprawcze. Jest temat regulaminu. Wszyscy wiedzą, że jest nieskuteczny i źle skonstruowany, ale gawiedź się wykrzyczała, Katharsis z bani, kamienie nie polecą. Jest problem zgłoszony? Kilu zielonych w ciągu doby nawet odpisuje, że znaleźli i wyeliminowali źródło problemu w kodzie. Nic tylko przetestować i co jakiś czas zbiorczo wrzucać poprawki, stale ulepszać program. Od razu chcecie wprowadzić wszystko, to poczekajmy już na kompletną mapę Polski złożoną z tysiąca scenerii, każdy wagon odwzorowany, jaki jeździł po polskich torach i wszystko igiełka wyjdzie wiosną, wieczorem, 14tego maja 2056 roku. System nie wytrzymał, zbyt dużo słabych ogniw, które nie zostały naprawione na czas. Bajzel na stacjach wynika ze słabości programu i zespołu go nadzorującego.