Temat wraca, jak sezon ogórkowy. Mówiłem o tym już kiedyś, wspominał o tym Shafter, a pewnie i więcej ludzi myśli podobnie: na sceneriach jest za dużo miejsc spawnu. Niech będą 2-3 lub niewiele więcej (tyle tylko, ile potrafi obsłużyć przeciętny dyżurny) i wtedy spawny mogą być zawsze otwarte. Zwolni się miejsce, wejdzie następna osoba. Problem sam się rozwiązuje. Ale nie! Przecież muszą być nadziubdziane po dwa na każdym torze! A wtedy są zamknięte niemal bez przerwy i jest cool... Bo dyżurny boi się je otworzyć, aby mu w ciągu 10s otwarcia nie wskoczyło 7 pociągów.