No i znowu się zaraz zacznie. Jeśli tak bardzo lubisz wycieczki osobiste też, to proponuję więcej udzielać się na forum jakiegoś towarzystwa turystycznego. Albo rozmawiamy merytorycznie, albo wcale. System wykańczania dyżurnych ruchu jest bardzo absorbujący, wymaga pilnowania masy rzeczy. Godziny, szlaki, składy, scenerie, blokady. Wszystko na raz i w tempo. Samo przewinięcie do docelowego szlaku dla blokady jest zbyt czasochłonne, chociaż to tylko sekundy. Tyle, że przez te sekundy już mogą się pojawić 3 inne sprawy. Teraz mam 4 okna przy małej aktywności. Dołóż sobie do tego TD2, szukanie właściwej karty na SWDR i w niej kilka zakładek i elementów do monitorowania, rj wiadomości, dziennik, lista posterunków. Jeszcze takie kwiatki jak zupełnie inny numer na blokadzie niż mam do wyprawienia, wypada dać znać, żeby drugi odcinek wiedział co leci. Samo napisanie rj żeby miał ręce, nogi i kawałek głowy może zająć 5 minut. Tymczasem nie ma opcji tego odłożyć, bo przepadnie. Wielozadaniowość leży.