Święte słowa.
Ja jestem jeszcze w wieku szkolnym, ale Ie-1 czytam od pierwszej klasy. Pociągi to moja pasja, myślę o nich cały czas. TD2 jest symulatorem, który pozwala minimalnie zbliżyć się do realizmu poprzez multi - player między innymi. Samo doświadczenie, że tobą steruje człowiek, nie komputer - jak to jest w Maszynie, jest naprawdę miłe. Tylko czasami pojawia się problem, kiedy dyżurny cię pyta: "Wiesz jak podać sygnał na A?" i wypuszcza cię na zły szlak.
Teraz tylko pytanie: Jak to się stało, że tak się dzieje? Moim zdaniem, tutaj poprę swoich poprzedników, jest u góry. Precyzując, admini, moderatorzy i tp. widząc jakąś złą opinię "wyjadacza" często nie wiem, czują, że podważany jest ich autorytet, że nie będą - w moim mniemaniu - sprostać problemowi, więc nakładają procenty i bany.
I tu jest problem. Zamiast powiedzieć "Nie, nie damy rady", "Obecnie to nie na nasze siły", "Postaramy się sprostać problemowi, ale nie obiecujemy", idą po linii najmniejszego oporu, czyli właśnie po procentach.
I tu dochodzimy do momentu, w którym odchodzą ludzie, którzy uwielbiają ten symulator, ba! uwielbiali, bo chęć odebrały im bany i procenty. Dochodzi wtedy do wymiany pomiędzy prawdziwymi kolejarzami a dzieciakami, traktującymi ten symulator jako "Gra W Pociągi 2". Ta wymiana cały czas postępuje, niezależnie od wersji symulatora, moderatorów, ilości coraz bardziej absurdalnych skarg typu: "Gracz X przejechał wskaźnik W5 "Granica przetaczania" o dokładnie 0,0031 mm. Proszę wystosować odpowiednią karę".
Trzeba poruszyć również temat forum, na którym czasem znajduje się wpisy tak toksyczne, że nawet licznik Geigera by wybuchł. Ilość kłótni na rozmaite tematy jest przerażająca (przejrzyjcie forum TD2, a zobaczycie), ilość nic nie wnoszącyh wpisów i ilości głupich skarg jest niepojęta. To może również odstraszyć tych, co uwielbiają ten symulator. Ostatnio zauważyłem śmieszną skargę, dotyczącą przekleństw, gdzie dyżurny nakablował na mechanika z powodu jednego, może dwóch przekleństw. Wiadomo, że nie jest to zgodne z regulaminem symulatora, tylko czy warto to robić?
Ja uważam, że do młodszych użytkowników należy podejść łagodnie, od strony nauki, ale nie wymagać od nich za dużo tak, aby poczuli się dobrze w społeczności tego symulatora. Oczywiście, nie można im pozwolić na całkowitą swawolę.
Podsumuję mój wywód tak: Trzeba zachować we wszystkim rozsądek, stabilność i dać czas tym, którzy jeszcze się nie zaadaptowali, a karać tych, którzy szkodzą w jakikolwiek sposób.
Dodano: 22 Maja 2019, 18:46:10
O czym jest ten temat? Zamiast robić z igły widły polecam zasiąść na dyżurkę i zrobić coś dla sprawy bo ani autor tematu ani Maszynista626 wielce oburzony, wyzywający ludzi od dzieci na nastawni nie wyprawił ani jednego pociągu.
Nie zaczynaj wojny, bo i tak się nie opłaca.