Trzeba by pomyśleć o samouczku - egzaminie. Trzy-etapowym najlepiej. Jeżeli będzie znacząco przekraczał prędkość to nie dostatnie odpowiedniej liczby punktów.
Zrobienie takiego samouczka musi trwać minimum 2 dni. Przykładowo najpierw do przejechania 50 km przepisowo, oczywiście można w prosty sposób zaprogramować komendy itd.
Za każde przejechanie S1 itp. są odejmowane punkty. Takie dzieciak się znudzi gdy nie nazbiera odpowiedniej ilości punktów.
W 2 etapie można coś trudniejszego, potem na nastawni - tak samo. 2 godziny na stacji X i 20 pociągów. To można zaprogramować w prosty sposób, mimo to będzie to trudne.
Najgorsi odpadną, Ci co zostaną będą w miarę poziomu trzymać. Jak już dostaną zgodę na multi, to powinien być limit błędów - powiedzmy 10. Powiedzmy że taka ilość przejechania S1 jest duża, ale czasem może to wynikać z braku doświadczenia (nawet mi się zdarza nie wyhamować a gram kilka lat). Każdą sytuację należy zapisać i przekazać. Nazbierasz powiedzmy 5 i masz tydzień przerwy. Nazbierasz kolejne 5 - wracasz do samouczka. Będzie Ci się chciało przechodzić od 0? Jednego, drugiego trolla mamy z głowy.
Ale póki nic się nie zmieni, należy do eLek podchodzić ze spokojem, tłumaczyć grzecznie. Jakoś ja nie mam problemu z nimi. Ostatnio więcej dyżuruje. Trochę cierpliwości, część na pewno się ogarnie.