Zanim dojedzie to się szlak zwolni - rys.1. Powyższa sytuacja z dzisiejszego wieczoru. Oczywiście pociągu nie wysłałem.
Wyprawienie pociągu, albo zezwolenie na wjazd na szlak zajęty to kolejna rzecz w naszym symulatorze, którą jak widzę to doprowadza mnie do szewskiej pasji. Jest to kompletnym zaprzeczeniem podstawowego paradygmatu stosowanego na kolei od połowy XIX w. traktującego o tym, że w jednym momencie odcinek toru może być okupowany tylko przez jeden pociąg. O tym dlaczego było konieczne wprowadzenie takiej zasady pisałem już raz, więc zainteresowanych odsyłam do
oryginału.
Niemniej nadal jest dla mnie nie do pojęcia jak wielka ilość dyżurnych daje zgodę "na pałę", a potem podobnie jak pan na załączonym screenie, uzasadniają swoje działania tym, że zanim pociąg dojedzie to poprzedni zdąży zjechać z zajętego odcinka, więc nie ma żadnego zagrożenia. Zdarzają się także przypadki wyprawienia składu na sygnał zastępczy i to pomimo pełnej świadomości o zajętości toru. Nierzadko są to "doświadczeni" dyżurni, którzy mogą poszczycić się paroma tysiącami obsłużonych składów - które nabili dyżurując na kilku posterunkach na raz i przesyłając je do samego siebie jeszcze na starej wersji 0.9.2.
Pisanie skarg niestety nie daje pożądanego skutku, gdyż administracja takim działaniom pobłaża (ufam że się to zmieni!) i za przyczynę wyprawienia na zajęty przyjmują wymówkę "chciałem cie szybciej wyprawić, żebys tyle nie stał" jak to miało miejsce w
skardze 1404. Nawet jeśli gamoń dostanie ostrzeżenie, albo dzień czy dwa bana, to potem nadal postępuje tak samo - no bo "to tylko gra a nie realne rzycie!!!1111" - a inni DR dają się takim nabrać i wciągnąć w ich "grę w pociągi".
W odróżnieniu od pozostałych wątków z serii "oj nieładnie, nie rób tak, nie wolno!" ten będzie pozbawiony części edukacyjnej - ponieważ taką funkcję pełnią już dwie części
opowiadań o katastrofach - i skupimy się na resocjalizacji. W postach poniżej możecie opisywać własne przypadki, w których DR w ten sposób "puszcza na pałę". Może groźba ośmieszenia na forum i publicznej "chłosty" sprawi, że takie osoby odnajdą w sobie chociaż ziarnko odpowiedzialności, z kolei pozostali DR będą wiedzieli z kim muszą najbardziej uważać podczas służby.