Skoro wywołano mnie do tablicy, to napiszę tak:
Bardzo skromny budżet, startowanie do lustrzanki z tym budżetem, skończy się frustracją i rzuceniem lustrzanki w kąt, lub wydanie co najmniej tyle samo dodatkowo kasy na nowy obiektyw. Dlaczego? Lustrzanki z uwagi na swoją budowę, mają specyficzny sposób ostrzenia - przez tzw. detekcję fazy. A to wymaga od aparatu przejechania obiektywem przez spory (w zasadzie przez cały zakres) ostrzenia. I tu pojawia się problem, bo w najtańszych obiektywach, bez tzw systemu ostrzenia USM (który jest stosunkowo szybki, a przede wszystkim celny), ostrzenie trwa przerażająco długo, jest obarczone sporym błędem, trafienie w ruchomy cel to loteria i dodatkowo jest głośne. Tak więc załóż, że potrzebujesz kasę na nowy obiektyw
.
Jeżeli budżet jest nieprzekraczalny i koniecznie ma być lustrzanka, szukaj używanej na allego/komisach najlepiej od zawodowych fotografów, oni często mają drugie albo i trzecie body awaryjne, które wymieniają co ileś lat.
Jak budżet jednak jest do ruszenia i chcesz nowy, to sugeruję zainteresowanie się bezlusterkowcami. Gdybym teraz miał kupić sobie nowy aparat, pewnie sprzedałbym całą szklarnie i body i poszedł własnie w ten system.
https://www.fotomaniak.pl/138860/lustrzanka-czy-bezlusterkowiec/Na forum foto nawet nie próbuj pytać, wcisną Ci Canona za 10k i obiektywy za 20k, tam ludzie myślą inaczej
i jak wpada taka L-ka fotograficzna, to mają zabawę.