Już miałem napisać, że dlatego właśnie jeżdżę tylko kiblem (bo jest krótki). Aż tu... Wjazd na Skrzynki i - tory się skończyły. A stało się to już przed To.
Dokładniej tak: Opuszczanie scenerii... już widać To, dalej Opuszczanie scenerii.... i koniec torów wreszcie.
Czyli nie ma znaczenia długość składu. Nie ma znaczenia też to, czy jedziemy składem, EZT, czy luzakiem. Błędy w torach na sceneriach też raczej nie mają znaczenia, bo przecież nie wykolejają się permanentnie wszystkie pociągi. Dyskusja o magicznym lasku też wydaje się ślepą uliczką.
Albo
- niektórzy z nas mają coś nie tak z internetem (choć wtedy raczej powinno rozłączać z serwerem?)
- w TD2 tak po prostu jest, bug taki
- cuda typu "tory się skończyły" pojawiają się, gdy sceneria się za długo ładuje (choć wtedy raczej rozłącza z serwerem).
Kiedyś dyżurując na Bielsku-Białej Wschód miałem problem z masowymi crashami na wjazdach. Były to"zwykłe" crashe, maszyniści nie zgłaszali, że "tory się skończyły". Na forum podpowiedziano mi, że to może być sprawa mojego internetu. Czyżby jednak internet?