Wiadomo, że są problemy z optymalizacją, ale jest ona na tyle poprawiona, że na moim siedmiolatku gra działa płynnie. Ścina na chwilkę tylko przy ładowaniu kolejnej scenerii.
Z jednej strony chcecie nowego taboru, z drugiej, narzekacie, że Wam "krzaczy". Obecne programy do tworzenia modeli oraz do oteksturowania ich, tworzą modele o wiele bardziej zaawansowane, niż 2-5 lat temu, więc nie dziwcie się, że gra się ścina. Oczywiście można zrobić proste pudła, by symulowało to namiastkę pociągu, ale gdzie wtedy jest zadowolenie z gry?
Zobaczcie temat SimRail. (tak, tą grę tworzy grupa ludzi specjalnie do tego zatrudnionych i tak, ta gra jest (będzie) płatna). Otóż wymagania tej gry są dwa razy wyższe, niż TD2. (Zobaczymy, jak to będzie śmigać, jak wyjdzie.) I tu nikt nie narzeka, że może mu nie pójść, czy co tam jeszcze. Maszyna natomiast zoptymalizowała grę kosztem scenerii i poniekąd taboru. Wychodzi z tego, że optymalizowanie na siłę gry, mija się z celem. Co się da, można zoptymalizować, ale nie do przesady.
Edit.
Wybacz Chudy, chciałem tylko wyrazić swoje zdanie, na temat płaczu o optymalizacje