Ależ macie dylematy. Heh, żeby to chociaż był najcięższy problem na tej scenerii..
Screen 1:
Jeżeli ten semafor może podać zezwalający jedynie ze zmniejszoną szybkością (tu pasa nie widzę, a więc do 40km/h) to jak wiemy z E1:
"Jeżeli sygnał na semaforze świetlnym zezwala na jazdę ze zmniejszoną prędkością, to jazda z tą prędkością obowiązuje do końca okręgu zwrotnicowego (całym składem) osłanianego tym semaforem, z wyjątkiem jazd po torach głównych dodatkowych, na których należy stosować na całej drodze przebiegu prędkość wskazaną na semaforze."Co za tym idzie. Takie wstawienie w torze ograniczenia do 40'tki za semaforem do rozjazdów, dodatkowo wymusza stosowanie tej prędkości, gdyby jakiś delikwent tej prędkości nie zachował. Także spoko.
Screen 2:
A czy to jakiś problem "połamać" ten tor tak, aby zmiana tej prędkości drogowej wychodziła mniej więcej na wysokości usytuowania wskaźnika?
(...) podwójne żółte (...) zielone zółte (...) zielone żółte (...)
Żółte jakie znam jest ujęte w Kodeksie drogowym. Prawo o ruchu drogowym w §95, pkt 1, ppkt 2:
"Sygnał żółty — zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony."Natomiast na sieci PKP nie występuje światło koloru żółtego, a pomarańczowe.