Nie jeżdżę zbyt długo ale szczęka mi opada jak czytam niektórych DR. Abstrahując od tego czy mają czy nie mają racji to chyba nie powinni się zachowywać jak kaprale podczas fali w wojsku. Zdaje się, że dyżurny powinien pomagać mechanikowi i zachowywać się profesjonalnie, tzn powstrzymać się od wycieczek personalnych i finezyjnych sposobów obrażania. Zdaje się, że niektórzy karmią swoje ego i wykorzystują "władzę" jaką daje im symulator, a to chyba nie o to chodzi żeby grupa samozwańczych guru leczyła tu swoje kompleksy kosztem innych. Projekt jest rozwojowy, ilość tutoriali ograniczona, pojawiają się jeszcze bugi, może by tak sobie pomagać a nie udowadniać, że się jest mądrzejszym.
Podam przykład:
Wjeżdżam na scenerię, nie widzę komunikatów na czacie (jakiś bug) - tylko jakieś ledwo widoczne xmle czarnym kolorem na szarym tle, zatrzymuje się w peronach, poklikałem w czat, pojawiły się komunikaty, DR wkurzony bo nie chciał żebym się zatrzymywał, ale powiedzmy, że się trochę pohamował choć napisał na wstępie, żebym lepiej wyszedł, no ale ok - jadę dalej. Na kolejnej scenerii zatrzymuję się w peronach choć chwilę wcześniej usłyszałem, że przelot podany (ok. od niedawna jeżdżę, więc zapamiętuję sobie, że jak mówią, że przelot to zatrzymywać się nie wolno a nie jak mi się podoba), ale dyżurny nie odpuszcza i coś sobie bluzga o mojej ograniczonej głowie itp. Odpisując mu wciskam przypadkowo coś (chyba "o") na nieaktywnym czacie - lokomotywa się wyłącza, dyżurny pomocnie jeszcze coś tam bluzga na mnie, że nie jadę, uruchamiam lokomotywę i ruszam z kopyta a tu już S1, hamuję do zera, w tym momencie S10, odhamowuję ale skład ponad 100m nie odhamowuje się do końca... dalej nie chce mi się już pisać, może zrobiłem coś źle ale zawodowym maszynistą nie jestem (jak bym był to bym pewnie w domu symulatorem nie jeździł) i chyba mam prawo do błędu, na kartce papieru nie nauczę się wszystkiego, oprócz czytania trzeba jeździć.
Apeluję więc tutaj - dyżurni, zachowujcie się przyzwoicie a jak nie macie ochoty się użerać z ludźmi i macie zły dzień, nie włączajcie TD2. Jeśli nie da się z kimś dogadać możecie dać kicka, jeśli jest jakiś problem to może dajcie szansę mechanikowi go rozwiązać, żeby nie powiedzieć nawet "pomóc". Wypisywanie bluzg na czacie jest niepoważne i wcale nie pomaga. A co więcej, mądrzycie się, że znacie wszystkie przepisy a łamiecie tym sposobem krótki i jasny regulamin TD2.
Wypływa też wniosek optymalizacyjny:
A może tak dołożyć [ctrl] do domyślnych skrótów klawiszowych, żeby przy nieopatrznym napisaniu czegoś na niezaklikniętym czacie nie działy się dziwne rzeczy, takie jak chociażby opuszczenie pantografu.