Co się stało to jest dobre pytanie...
Pełniąc dyżur w Aleksandrowie stałem sobie spokojnie na kładce. Z Oc przyjechał pospieszny i miał 3 minuty postoju w peronie, z przeciwnego zaś kierunku po torze nr 1 przelatywał towarowy bez zatrzymania, kiedy nagle zauważyłem, że jeden wagon w środku składu jedzie widełkowo i reszta wagonów za nim jedzie po torze nr 2, na którym stał pospieszny. Prędkość była taka, że nawet nie zdążyłem zareagować. Efekt widać na zdjęciach. Jaka mogła być przyczyna?