Witam.
Co robić w sytuacji gdy dyżuruje ze statusem dostępny do określonej godziny, rozkładów w SWDR multum, rzekomo tracę połączenie z SWDR o czym nie wiem (nie ma żadnego powiadomienia) i nagle wywala mnie, bo ktoś inny wchodzi na daną scenerię. Prośby i ponaglenia o opuszczenie stanowiska dyżuru nie skutkują i tym samym zostaję "na lodzie". Pkt. w regulaminie na podstawie którego można by złożyć skargę na jegomościa nie znalazłem. Czy jest jakieś sensowne i skuteczne wyjście z tej denerwującej sytuacji?