Witam, dziś napotkałem poważny problem ze znikaniem wagonów między sceneriami (Zawadówka, Dobrzyniec) i brakiem hamowania po wjeździe na scenerie. W czasie rozerwania skład gwałtownie przyspieszył z rozkładowych 80 km/h do 94 co widać na statystykach w Stacjowniku. Teoretycznie po zniknięciu wagonów czyli rozerwaniu składu, lokomotywa powinna sama zahamować a tak się nie stało. Momentalnie ustawiłem kran hamulca na hamowanie nagłe lecz ET41 nadal nie zwalniał. W Stacjowniku mój rj jest widoczny jako skład bez wagonów, natomiast DR ze stacji Dobrzyca Towarowa (użytkownik Wiedenka) sam ułożył mi skład z cysternami do których się podpiąłem jako luzak (co widać również na Stacjowniku). Przeprowadzałem udaną próbę hamowania oraz SHP/CA o których poinformowałem samego dyżurnego. Swoją drogą podziwiam "profesjonalną postawę" DR Stefaneczeq ze stacji Dobrzyniec. Informujesz kogoś jako maszynista o błędach i niebezpieczeństwie a w zamian dostaniesz groźbę kicka. Tak trzymać....
Wrzucam Screenshoty i logi.

Odniosę się do "oskarżeń". Wjeżdżasz na scenerię, piszesz, że "Nie mam hamowania i mi skład rozerwało", w międzyczasie używając wywołania 5 razy, podczas, gdy na scenerii było w tym czasie 4-5 innych pociągów do obsłużenia. Odebrałem to jako nieśmieszny żart i odegranie jakiejś dziwnej scenki, która nie miała zbyt wiele sensu. Zrobiłem więc tyle ile mogłem czyli dałem Ci przelot, a w samym Dobrzyńcu podałem Cię na kozła. Trzeba było po wjechaniu na scenerię napisać, że wystąpił jakiś błąd, nagrać całą sytuację, a następnie wyjść, a nie przez kilka dobrych minut robić totalną rozwałkę na scenerii przy okazji spamując czat.

Prawda jest taka, że z radiostop-u też trzeba korzystać umiejętnie. Co Ci dało to, że wywołałeś mnie 5 razy? Zwróciłeś moją uwagę już pierwszym wywołaniem, wystarczyło napisać co się dzieje. Sytuacja która się Tobie przytrafiła była błędem symulacji, który nie powinien się wydarzyć i nie miał logicznego wytłumaczenia, stąd też odebrałem to jako przejaw trollingu/słabego role-playu. Ponadto poziom gracza wcale nie świadczy o dojrzałości czy też umiejętnościach - co za tym idzie - nie mam sobie nic do zarzucenia.