Tyczy się to dosyć częstego zjawiska, mianowicie podanie wyjazdu często długo przed zatrzymaniem w peronach.
W rezultacie wychodzi że przy semaforze wjazdowym mam podany przelot przez stacje na której mamy planowy ph.
Przejechanych mam ponad 30 tys km choć nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie, nigdy nie widziałem w tym problemu.
W końcu jest widoczna w rozkładzie tabelka, gdzie będzie sie odbywał następny planowy postój, a od niedawna podawany jest na radiu.
Zawsze możesz ograniczyć predkość, jeśli nie jesteś pewny położenia twojej stacji wpisanej w rozkładzie, masz jeszcze opcje domagać sie rozkazu O w zwiazku z twoja nieznajomością szlaku.
Możliwym jest, że nikt nie przygotowuje pociągu do jazdy tak, jak jest to opisane w instrukcji, tj.
1) zestawienie zgodne z parametrami określonymi w wewnętrznym
rozkładzie jazdy pociągów,
2) wykonanie oględzin technicznych, o ile są wymagane,
3) wykonanie wymaganej próby hamulca,
4) przepisowe osygnalizowanie pociągu,
5) sprawdzenie, czy nie ma przeszkód pod kołami pociągu i czy jego
hamulce ręczne oraz postojowe są odhamowane,
6) inne czynności niezbędne do zachowania bezpieczeństwa i spraw-
ności ruchu kolejowego,
7) posiadanie dokumentów określonych odrębnymi przepisami, które
powinny znajdować się w pojeździe kolejowym
Wręcz mało kiedy widzę, że ktoś robi kontrolne. To tylko gra w końcu, lepiej brać takie szczególiki z przymrużeniem oka, bo to grozi ześwirowaniem.
Polecam jednak przyłożyć się do symulacji i stosować te przepisy. Nie rozumiem też osób, które to olewają. Jaka jest wtedy frajda z prowadzenia takiego ruchu, gdy nie przestrzega się realnych przepisów? Zero immersji.
Też może się to przyłożyć do zwiększenia realizmu, bowiem w rzeczywistości często tak bywa-papiery swoje, zaś rzeczywistość swoje. W niektórych przypadkach może to uratować niejedno życie, tak jak to było w 2005r.