Nawet jeżeli serwer nie był oficjalny, był reprezentowany przez oficjalną ekipę z serwera...

Uważam, że nie należy tak tego zostawić. Discord był miejscem, gdzie zarówno nowi, jak i starzy użytkownicy mogli pozyskać wiedzę... Wiedzę, która jest potrzebna do wejścia w grę. Jest to o tyle dobra jakość i łatwa obsługa. Ludzie poświęcają swój wolny czas na stworzenie czegoś, co ma służyć ku dobru.

Myślę, że osoby, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy powinni ponieść konsekwencje.

Z pozdrowieniami
MK

W związku z wyjaśnieniem powyższej sytuacji oraz oficjalnym stanowiskiem Zarządu otwieram ten wątek, w którym możecie wyrazić swoją opinię oraz swoje podsumowanie sytuacji. Apeluje o kulturalną dyskusję.

Po przeczytaniu wątku xoorbes'a postanawiam się wypowiedzieć na ten temat, tak oficjalnie.

Powiedzmy sobie na sam początek jedno - to nie powinno się wydarzyć.
Postępowanie właściciela wraz z Naro było/jest karygodne. Od początku uważałem to za jawne działanie na niekorzyść symulatora. Chciałem z tego powodu nawet pisać skargę ale nie wiedziałem jak zareaguje zarząd i nie chciałem zbędnie eskalować.
Zmiany zostały wdrożone bez żadnego porozumienia, dodając do tego fakt, iż za serwer odpowiadał ZT (lub ogólnie mówiąc - team TD2). Można tam było uzyskać pomoc "od ręki" m.in. od osób niebędącymi trenerami aczkolwiek posiadającymi odpowiednią wiedzę, m.in. Pepsi2026.

Jednego wieczoru zostało wszystko zniszczone a gdy zaczęło się robić grubo to oświadczenie wydał Naczelnik Trenerów, które skutkiem było "zbanowaniem" i odcięciem się od tego serwera - co mnie ani trochę nie dziwi. Ponadto uważam, iż ta cała sytuacja mogła - w oczach niektórych osób - w skrajnym wypadku popsuć PR Zespołu Trenerów.
Gdy zaczął palić się grunt pod nogami prawdopodobnie padła propozycja przywrócenia serwera do stanu wcześniejszego... nie skomentuję tego.

Stanowisko Zarządu = bany na 90 oraz 180 dni - jak najbardziej słuszne... chociaż z drugiej strony ciężko mi pisać takie słowa gdyż wśród zbanowanych jest peter0133 - do którego mam mega szacunek bo na swoim ostatnim stanowisku był po prostu dobry i nie raz mi pomógł w niektórych sprawach. Co by nie było - będę mu wdzięczny za to.

Sytuacja słaba. Discord do szkoleń jest/był 1000x lepszy od TeamSpeaka, chociażby z racji możliwości współdzielenia ekranu co pozwala szybciej i dokładniej wytłumaczyć pewne kwestie. Być może serwer wyglądał "biednie" ale za to spełniał swoje zadanie - moim zdaniem - w 100% i nie można było się do czego przyczepić.
Osobiście z Google Meet nigdy nie korzystałem i nie wiem jak działa więc tutaj się nie wypowiem.

Gdy zaczął palić się grunt pod nogami prawdopodobnie padła propozycja przywrócenia serwera do stanu wcześniejszego... nie skomentuję tego.

Taka propozycja faktycznie padła, gdy winnym grunt pod nogami się palił. Uznaliśmy jednak, że jest to swego rodzaju "łabędzi śpiew" czy "musztarda po obiedzie" i nie przystaliśmy na tą decyzję, gdyż sytuacja w tamtej chwili zaszła za daleko, a oburzenie społeczności było zbyt duże. Wydaje nam się, że decyzja była dobra.

Cytat: niescioreq w 29 Stycznia 2024, 22:06:50

Gdy zaczął palić się grunt pod nogami prawdopodobnie padła propozycja przywrócenia serwera do stanu wcześniejszego... nie skomentuję tego.

Taka propozycja faktycznie padła, gdy winnym grunt pod nogami się palił. Uznaliśmy jednak, że jest to swego rodzaju "łabędzi śpiew" czy "musztarda po obiedzie" i nie przystaliśmy na tą decyzję, gdyż sytuacja w tamtej chwili zaszła za daleko, a oburzenie społeczności było zbyt duże. Wydaje nam się, że decyzja była dobra.

Oczywiście,

A pisząc, że nie będę tego komentować chodziło mi właśnie o to przywrócenie, co miało być mierną próbą ratowania sytuacji przez "likwidatorów".
W skrócie - zacząłem się śmiać na wieść o tym.

Dzień dobry.

Chciałbym się wypowiedzieć w tej sprawie ponieważ ta sytuacja mnie również dotyczy.

Prowadzę swój serwer na Discordzie pod nazwą "Polska Kolej" jest to zwykłe community kolejowe gdzie użytkownicy mogą wysyłać swoje autorskie zdjęcia, organizujemy konkursy na najlepsze zdjęcie tygodnia za co można otrzymywać nagrody.

W grudniu podjąłem się pracy na stacji paliw Orlen gdzie po tygodniu został zwolniony jeden pracownik a dwóch (ze względu, że pracowali na umowę o pracę) poszło na L4 na tydzień, grafik z dnia na dzień zmienił się o 180* przez co miałem same nocki (20-8 rano) praktycznie bez dnia przerwy.
A ze względu na to, że prowadzę swój serwer już dość długi czas, nie chciałem aby został bez opieki, tak więc w połowie grudnia umieściłem na tym serwerze na kanale z ogłoszeniami informację, iż szukam osoby na stanowisko współwłaściciela, czyli osoby która będzie miała takie same uprawnienia i obowiązki co ja (oczywiście nie za darmo, chociażby discord nitro to już wysoka nagroda za pełnienie roli współwłaściciela).

Już po przyjęciu petera na stanowisko współwłaściciela postanowiliśmy otworzyć rekrutację do zarządu naszego serwera.
Podanie napisał użytkownik Naro który aplikował na stanowisko moderatora.
Oczywiście wykazał się wiedzą, tak więc razem z peterem nie mieliśmy powodów dla których mielibyśmy go nie przyjąć.

Dnia 15 stycznia 2024 roku (poniedziałek) zostałem poproszony w wiadomości prywatnej od Naro, abym stworzył na serwerze kanał do którego dostęp będę mieć ja, on oraz peter - tak więc taki kanał został odrazu utworzony.
Mieliśmy w planach zintegrować użytkowników serwera poprzez stworzenie sesji na serwerze PL2 w symulatorze TD2.
Tego też dnia umówiliśmy się na najbliższą sobotę na rozmowę na kanale głosowym w celu obgadania szczegółów tego wydarzenia, do rozmowy doszło jednak peter i Naro już na mnie czekali - w momencie kiedy dołączyłem na ten kanał zostałem odrazu pytany o to, co ja zamierzam robić z serwerem, jakie mam na niego plany itd. Totalnie nie byłem przygotowany na taką rozmowę, szczególnie, że mieliśmy rozmawiać o czymś innym.
W związku z tym, że peterowi i Naro nie spodobało się to, co powiedziałem, postanowili mnie zostawić i opuścić serwer bez żadnej informacji.
Ta rozmowa miała miejsce 20 stycznia 2024 roku w sobotę.

Jak widać nie trzeba było długo czekać aby stało się to co się stało.
Tylko jest między mną a Peterem jedna różnica.
Ja ten serwer tworzyłem od początku o kolei, nie był związany z TD2 (oczywiście jest kanał gdzie można wrzucać screeny z tego symulatora) jednak nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego jak peter.

Tak jak było wspomniane w wyjaśnieniu, serwer funkncjonował na zasadzie dżentelmeńskiej umowy - z Zarządem, ale też Petera z nami. Po tylu latach znajomości fakt, mogliśmy się zabezpieczyć z tym tematem, ale wręcz w oparciu o zaufanie do Petera - trudno było prosić "oddaj serwer jak odejdziesz". Właśnie to zaufanie było tutaj kluczowe. Podobna sytuacja jest między zespołem trenerów i Szczecinem, a przedmiotem jest sceneria dla początkujących Brenno. Dżentelmeńska umowa oparta o wieloletnią znajomość oraz zaufanie. Podobno słowa, są czasami ważniejsze niż umowy, ale może jednak jest to nauczka na przyszłość i dla nas, gdyż nie wiemy co i komu kiedyś odbije. Jak pokazuje ta sytuacja, czasami możemy się wręcz przekręcić z negatywnego zaskoczenia.